Moje aktualne samochody

Aston Martin Vantage Roadster

Aston Martin Vantage Kabriolet przed Hotelem de Paris w Monaco

Dlaczego uwielbiam mojego Aston Martin ?

Bo to jest samochód angielski.

Jest on piękny z przodu, z tyłu, i z boków.

Z dachem i jeszcze piękniejszy, bez.

Z powodu komfortowych siedzeń.

Z powodu wykończenia.

Z powodu widoczności.

Z powodu głosu motoru.

Z powodu przyspieszeń.

Z powodu trzymania się drogi i z powodu precyzji kierownicy.

Z powodu łopatek zmiany biegów, niezależnych od położenia kierownicy.

Z powodu elegancji i dyskrecji.

Z powodu idealnych proporcji.

Z powodu zaokrągleń bardzo seksy.

Z powodu koloru i fotogenizmu.

 

Dlaczego go nie lubię ?

Po długiej refleksji, stwierdzam, że nie ma żadnego powodu, aby go nie lubić.

 

Aston Martin, jest samochodem, który doskonale nadaje się do jazdy w sposób kulturalny i nieagresywny.

To jest samochod Gentleman Driver. Z tego też powodu, jest wyposażony w kierunkowskazy. I to nie jest opcja. To wyposażenie standartowe.

 

Mercedes SLR McLaren Roadster---Sprzedany.

Dlaczego lubię mojego Mercedesa ?

Bo to jest dragster 626 konny, z maksymalną szybkoscią 332 km/godz. Osiągniętą, jeden raz, przeze mnie. W Niemczech, na autostradzie.

Bo ma przyspieszenia nieziemskie.

Bo ma rury wydechowe, jak dragster amerykański.

Za jego silnik.

Za siedzenia, bardzo dobrze dopasowane i w pięknym czerwonym kolorze.

Za wykończenie.

Bo jest piękny z tyłu, z boków i trochę mniej, z przodu.

Bo ma wspaniale otwierane drzwi.

Bo ma łatwiej otwierany dach, niż Aston i materiał jest bardziej solidny.

Bo ma straszny ryk silnika, kiedy jest "zdenerwowany".

To jest ryk, dziki. Dragstera amerykańskiego. Trochę, jak Corvette, albo jeszcze bliżej, jak Dodge Viper.

Wolicie dragstera, niż Aston ?

Myślicie, że pojedziemy, jak piraci drogowi ?

Nic z tego.

Pojedziemy cool, zen.

Od czasu do czasu, mogę wam sprawić przyjemność. W tunelu.

 

Za co lubię mniej ?

Za zła widoczność w mieście, gdyż siedzi się bardzo nisko i maska strasznie długa. Trudne są małe manewry, przy kraweżnikach, w czasie  parkowania. Zwłaszcza w parkingach. Bo to nie parkingi amerykańskie.

Za łopatki zmiany biegów, sprężone z kierownicą.

Za system kierowniczy, mniej precyzyjny niż w Aston.
Za narowistość, zmuszajacą do ciągłej uwagi. No, ale to przecież dragster.

Za kolor czarny, bardzo brudzący się i mało fotogeniczny.

Za cenę części i przeglądów. Są tak samo, jak szybkość maksymalna, stratosferyczne.

 

Porsche Macan S

Za co lubię moje Porsche ?

Bo jest piękny, z każdej strony.

Bo ma ładny kolor i na zewnątrz i wewnątrz. Taki polski. Biało, czerwony.

Za wykończenie.

Za komfort siedzeń.

Za dach panoramiczny i w całości otwierany.

Za przyspieszenia. Za trzymanie się drogi i za precyzję kierownicy.

Za dyskrecje silnika. To nie to samo, co 8 cylindrów silnika benzynowego, więc lepiej, że jest dyskretny.

Za doskonałą widoczność, pozwalającą na szybszą przewidywalność. Cecha każdego SUV.

Za łagodność automatycznej skrzyni biegów.

Za dyskretny dźwięk zamykanych drzwi.

Za bardzo ekonomiczne zużycie paliwa.

 

Za co lubię mniej ?

Mam pierwszy raz skrzynie biegów automatyczną, bez wskaźnika biegu, tuż przy drążku biegu. Nie ma także prowadnicy, która zapobiegałaby złemu przełożeniu biegu.

Wskaźnik jest tylko, pod zegarem prędkościomierza.

Łopatki są solidarne z kierownicą.

Że opcje w Porsche są bardzo liczne i drogie, wszyscy o tym wiedzą.

Ale, żeby nie można było wybrać skóry w kolorze czerwonym, bez kupna innej opcji, znaczy pamięci pozycji siedzenia, to jest gruba przesada.
Po co mi pamieć siedzenia. Nigdy nie daję moich samochodów.

Oczywiscie, jestem egoistą. Dla moich samochodów.
Za brak wyświetlacza na szybie, szybkości i GPS, tak jak w samolocie myśliwskim i jak każdym Lexusie, Corvette, BMW, Mercedesie.

Za brak wizji nocnej, jak w BMW i Mercedesie. Wskaźnika, który bardzo ułatwia jazdę nocną. To trochę denerwujące w samochodzie za tą cene.
Start & stop, czasami denerwujący, bo silnik się zatrzymuje na sekunde, albo dwie.

Czuje się drgania włączanego silnika. W przeciwieństwie do Lexusa.

Mam trochę watpliwości, co do długowieczności i niezawodności, sprzęgła i baterii, tego systemu.

Można wyłaczyć.

 

Male zmiany w moim stadku.

Toyota sprzedana, z wielkim zalem, ale w dobre rece.

Dala mi 130 000 km, duzej przyjemnosci, w calkowitym bezpieczenstwie i w pelnym zaufaniu.

 

Lexus, tez sprzedany. Z zalem, ale w dobrych rekach.

To jest samochod najbardziej dopracowany, jaki mialem. Najlatwiejszy w prowadzeniu, nawet w miescie i pomimo dosc imponujacych rozmiarow. Prosze popatrzec na dluga liste "Dlaczego lubie mojego Lexusa".

Dlaczego sprzedalem ?

Bo nie jest wystarczajaco ladny.

Wiem, ze Toyota moze produkowac ladne samochody.

Np Toyota MR 2, ktora mialem, albo, FJ Cruiser, najladniejszy SUV, wg mnie, oczywiscie.

Si Toyota wyprodukuje Lexusa, plus zaokraglonego, plus sexy, kupie, natychmiast.

Jesli dorzuci jeszcze, aby byc samochodem idealnym dla mnie, wizje nocna i troche silniejszy silnik.

Ale na razie, Toyota, ma gdzies, moje zyczenia i pragniena.

Prosze popatrzec na Toyota Mirai Hydrogen. Samochod rewolucyjny, ale brzydki i smutny.

Czekajac na nowego, pieknego Lexusa, zrobilem wariactwo. Mam nadzieje, ze moja corka, nie dowie sie, gdyz z pewnoscia zazadalaby, kurateli, nade mna, z powodu przedwczesnej starosci, albo, starczego oglupienia.

I moglbym liczyc na 50 € na tydzien, dane mi z dobrego serca, przez mojego opiekuna, z urzedu.

 

Nie przesadzajmy jednak z tym wariactwem.

To jest tylko male wariactwo. Wazy tylko 520 kg, 595, ze mna.

I w dodatku, jest takie piekne.

Osadzcie, zreszta sami.

Nie chce was sugerowac, ale w ciagu 3 000 km, ktore przejechalem w miesiac, nigdy nie widzialem tyle usmiechow, tyle znakow sympati, tylu wideo i zdjec. Szczegolnie, podczas mojego "chrztu drogowego", na trasie Luxembourg - Vence, 1 100 km, i 800 km, w czasie strasznej ulewy. Nie przez caly czas. Byly przerwy...na grad. Jedyna sucha, moja czescia, byla, glowa, chroniona kaskiem.

 

Jesli myslicie, jak ja, albo anglicy, ktorzy produkuja te zabawki, albo, jak amerykanie, niemcy, czy szwajcarzy, ktorzy je kupuja, ze to sa samochody, to sie strasznie mylicie.
We Francji, kraju, wylacznosci kulturalnej ( administracji ), to jest motor, bo ma 3 kola.

Czyli trzeba miec prawo jazdy na motor. Albo stare prawo jazdy na samochod i wtedy mozna jezdzic malym motorem, ktory ma nie wiecej niz 150 cm3 i nie wiecej niz, 10 KM. A moj samochod, albo, raczej motor, ma silnik Harley Davidson, 2000 cm3 i 115 KM.

Musialem, wiec zrobic "Staz do prowadzenia malych, lekkich motorow". Staz, podczas, ktorego przez 3 godziny, jezdzilem na motorze, 2 kolowym. Ja, ktory jezdzilem na motorze, przed wiekami, w Maroku, bez prawa jazdy, oczywiscie.

Staz, zupelnie nie przewidziany, kosztujacy 280 € i strate biletu samolotowego.

 

Epilog

Mam wiec, prawo jazdy na maly i lekki motor. Prawo jazdy pozwalajace na prowadzenie "motoru" wazacego 520 kg, z silnikiem Harley Davidson majacego 115 KM.

Normalnie, oplata na motor, jest 2 razy tansza, niz na samochod.
Ale nie na moj "motor". Moj "motor", to samochod...do oplaty.

 

Uwielbiam Francje. Kazdy dzien, moze sie przeksztalcic w przygode. Duza, mala. Obojetnie, w jakiej dziedzinie.

Uwielbiam przygody. Czyli jestem w pelni usatysfakcjonowany i szczesliwy.
Od prawie 30 lat we Francji.

 

Morgan 3 Wheeler---Sprzedany.

Morgan 3 Wheeler w Saint Raphaël, w gorach Estérel, na Lazurowym Wybrzezu we Francji

Bus Londonien---Sprzedany.

Autobus Londynski

Lubię go za jego czerwony, historyczny, kolor.

Za jego piętro.

Za jego silnik Gardner, od statku. Bardzo mocny, aż ...120 KM

Za jego wielokrotne, cierpienia we Francji.
Ale to długa historia.
Którą niedługo opowiem.

 

Lexus NX 300 Sport Hybrid---Sprzedany

Lexus NX 300 Sport Hybrid w Vence, na Lazurowym Wybrzezu we Francji

Za co lubię mojego Lexusa ?

Za ksiażkę obsługi.

Bardzo precyzyjna. Szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Wszędzie są wskaźniki bezpieczeństwa dotyczące siedzeń dla niemowlaków.

Taka precyzja i dokładność, jest do naśladowania we wszystkich samochodach.

Za ergonomie. Wszystkie przyciski są dostępne bez skrętoskłonów.

Za dużą wagę przywiazaną do wygody użytkowników.

Za oświetlenie klamek i wokół wejścia do samochodu, o zmroku.

Za to, że kierownica i siedzenie kierowcy się przesuwają w momencie, kiedy wsiada kierowca, ułatwiając mu dostęp.
Za liczne i praktyczne schowki.
Za koncepcje hybrydy. To zmniejsza wyrzuty sumienia, że jeździ się SUV.
Zielona etykietka, pozwalająca jeździć bez ograniczeń, nawet w dni z dużym zanieczyszczeniem powietrza.

Za parametry jazdy widoczne na szybie. Szybkość, GPS. Bardzo praktyczne, bo w osi widzenia kierowcy.

Za monitor energii, który w przyjemny sposób pokazuje, jak oszczędzać paliwo.
Po krótkim treningu, można  się kontrolować od czasu do czasu.

Za ciszę na pokładzie. Silniki elektryczny i spalinowy, wymieniają się w sposób, prawie niezauważalny. To jest bardzo przyjemne.

Za doskonałej jakości udźwiękowienie.

Za oświetlenie boczne, kiedy się jest w wirażu.

Za ekonomie paliwa.

Za doskonałe wykończenie i jakość materiałów.

Za swiadomość, że się prowadzi samochód, jeden z najbardziej niezawodnych na świecie i jeden z najbardziej bezpiecznych.

Za alarm, jeśli ktoś, czy coś pojawi się w niewidocznym polu widzenia.

Za radar " z lotu ptaka".

Za zmiane świateł w sposób precyzyjny.

Za kolor zewnętrzny i wewnątrz.

Za to, że to samochód w sposob doskonały nadaje się do jazdy spokojnej i nie stresującej.

 

Za co lubię mniej ?

Samochód, za mało piękny. Bardzo lubię zbliżac się do mojego samochodu, mysląc, "jaki on piękny". Tak, jak to jest w stosunku do wszystkich moich samochodów.

Samochód, trochę za bardzo udziwniony. Typ "Manga". Za mało elegancki i seksowny.

Łopatki zmiany biegów, solidarne z kierownicą.

Za reklamę robioną z rapperem. Rapper, na promocje Lexusa ?

Jaki zły gust mieli spece od reklamy Lexusa.

W zasadzie, nigdy nie kupuję niczego, co jest promowane przez osobowość "falszywą", źle dobraną do produktu.

Rapper, nigdy nie będzie jeździł Hybrida.

Może Lexusem LF ?

Z jakiego powodu mam płacić facetowi, którego muzyki nie znoszę, 500, czy 1000 €, za reklamę mojego samochodu ?

Dla Lily Allen, Kate Perry, Lana Dey Rey, Katie Melua, Hollysiz, z wielką przyjemnościa.

Ta reklama, pojawiła się już po złożeniu mojego zamówienia.

 

Toyota FJ Cruiser---Sprzedany

Tyota FJ Cruiser w Vence, na Lazurowym Wybrzezu we Francji

Dlaczego lubię SUV, albo 4 X 4 ?

Na przykładzie mojej Toyoty FJ Cruiser.

Bo jest bardzo ładna.

Jako dziecko, nie miałem za dużo zabawek. Bardzo lubię zabawki. Nie jakieś tam, jakich pełno w magazynach z zabawkami. W dużych magazynach, to aż się chce płakać, jak się widzi, takie beznadziejne zabawki. Prawdziwe zabawki są w sklepach modelarskich. Samoloty, samochody, statki, kolejki, silniki parowe, elektryczne, spalinowe, słoneczne.

Toyota FJ, to moja zabawka.
Tak, jestem opóźnionym dzieckiem, albo dużym dzieckiem.

Moja Toyota jest ładna ze wszystkich stron.

A ile miejsca w środku ?

Człowiek czuje się bezpiecznie.

Łatwy dostęp do siedzeń.

Bardzo praktyczna, w utrzymywaniu czystości. Siedzenia pokryte bardzo trwałym materiałem i łatwo zmywalnym.

Podłogę można myć wodą bieżącą.

Bagażnik jest olbrzymi, zwłaszcza, ze złożonymi (bardzo łatwo) siedzeniami.

I jest dostęp do bagażnika od wewnątrz.

To ważne ? Czasami tak.

Pewnego razu, zostałem zatrzymany przez żandarma, trochę za bardzo służbistę. I w poniedziałkowym, złym humorze.

Nic nie znalazł, żeby się zadowolić, oprócz ...kamizelek bezpieczeństwa, które były w bagażniku.

Wyrecytował mi artykuł i paragraf, dotyczący, kamizelek, które mają być dostępne w kabinie.

Wsiadłem do samochodu, przeszedłem do tyłu, złapałem dwie kamizelki i pokazałem żandarmowi.

Niestety pogorszyłem jego chandrę poniedziałkową.

Za to, że jest bardzo ergonometryczna.

Wszystkie pokrętła i przyciski są łatwo dostępne.

Widoczność jest doskonała, poza boczną do tylu.

Ogromne lusterka ułatwiają widoczność, ale trzeba na nie uważać, bo ich wysokość, jest na wysokosci lusterek w dostawczakach. A tam zawsze kierowcy na stresie.
Widzi się z góry i daleko. Można wcześnie reagować.
Mozna prowadzić spokojnie. Zwłaszcza, ze skrzynią biegów automatyczną.
Staram się mieć zawsze skrzynię automatyczne. Od zawsze. Oprócz Dodge Viper, bo to był pierwszy egzeplarz we Francji i miał skrzynię ręczną.

Jeżdząc spokojnie, przewidując, nigdy nie przekraczam ilości paliwa, ktore daje wytwórca.

Normy samochodów amerykańskich i japońskich na rynek amerykański (Toyota Fj) , są łatwe do stosowania.

Mój cel, to ma być zużycie mniejsze niż w katalogu. Z amerykańskimi, zawsze mi się udawało. 1-2 litry/100 km, mniej. W Corvette, Pontiac Trans Am, Dodge Viper.

Moja Toyota spala 12 l/100 km.

Niedużo, jak na samochód, który ma 259 PS, który może przewozić 500 kg, który ma przyspieszenia samochodu sportowego i muzykę V6.

Moja Toyota, nigdy się nie zepsuła. Moja poprzednia Landcruiser i MR 2, także nigdy.

130 000 km i nigdy nawet jedna śruba nie do dokręcenia, czy żarówka do wymiany.

Nawet pół litra oleju, między dwoma przegladami, nie trzeba było dolać.

Nigdy nie musiałem wymieniać tarcz hamulcowych, mimo, że skrzynia biegów automatyczna.

Wymiana opon, dokładnie 100 000 km. Z powodu zużycia przednich opon, bo jeżdzę po górskich drogach  i z wirażami.

Opony tylne, zużyte w 50 %. Są w ogrodzie, jako rabatki kwiatowe.

100 000 km, w SUV ?

Nikt nie chce uwierzyć. Zwłaszcza właściciele SUV znanej marki, którzy wymieniają opony co 20 000 km.

Moje trzy Toyoty, nigdy nie byly reperowane. To bardzo ważne mieć zaufanie do samochodu.

Zwłaszcza, jeśli dużo się podróżuje za granicą, w nocy i w zimie.

Podczas 5 lat, pracowałem 450 km od mojego domu. Jechałem na 12 dni w miesiącu.

Wyjeżdżałem o 3:30 rano, o 8:30, byłem w szpitalu, wypijałem kawę z rogalikami i o 9:00 rozpoczynałem pracę.

Latem, zima.
Przez 5 lat. Ani raz, spóźnienia.

W dzień Nowego Roku, kiedy droga do szpitala, ostro pod górkę, była zasypana śniegiem, była niedostępna do karetek pogotowia, moja Toyota dojechała spokojnie, bez żadnego trudu. Włączyłem tylko napęd na 4 kola.

Albo w czasie śnieżycy, w drodze powrotnej z Polski, na autostradzie, między Strasburg a Mulhouse. Na prawym pasie kolumna ślizgających się samochodów, z prędkością 20-30 km/godz a moja Toyota, po pasie lewym, z wycieraczkami z największą szybkością i spokojnie 70 km/godz.

Albo moje podróże do Polski.

Vence - Warszawa, 2 000 km w jedną stronę,  prawie zawsze w 24 godziny.

Siku, kawa, sok z czarnej jagody, Dark Dog (odpowiednik Red Bull, australijski), dla mnie, GPL, dla mojej Toyoty, wliczone do 24 godzin. Nie napisałem, że moja Toyota pracuje na gazie. Koszt 12 l/100 km, to odpowiednik, zużycia paliwa, małego samochodu, benzynowego.

Z racji wyposażenia w system GPL, moja karta rejestracyjna była darmowa i miałem zieloną, ekologiczną naklejkę na szybie.

Burmistrz Nicei pan Estrosi, zapraszał do parkingów, tablicą : "Samochody wyposażone w system GPL, są miło widziane".

To bardzo miłe z jego strony, w porównaniu z panią Hidalgo w Paryżu, która robi wszystko, żeby utrudniać poruszanie się samochodami, zwłaszcza z silnikami diesel.

Ja nigdy nie skorzystałem z tego zaproszenia, bo :

1 - Poruszam się na piechotę. W moim mieście. I kiedy jestem w Nicei, bardzo lubianym przeze mnie, mieście, to zostawiam samochód, daleko od śródmieścia i chodzę. Kilometry. Bardzo lubię Promenade des Anglais. W kabriolecie i na piechotę. Kiedy pracowałem w Nicei, to robiłem 10 km, spacerem od strony morza. Tam, gdzie świeże, morskie powietrze.

2 - Bo mój samochod ma 2 m 10, wysokości, a parkingi, często, tylko 1 m 80.

 

Czyli mam samochód "ekologiczny" z plakietką ekologiczną. Ale prawa panów (myśleliście, że ich już nie ma, po rewolucji), są zupełnie nieprzewidywalne i niezależne od logicznego myślenia.

Co roku, Urzad finansowy, wymaga płacenie 160 €, z tytułu, samochodu ...zanieczyszczającego powietrze.

 

Dlaczego, prawie wszyscy są przeciwko poruszaniu się SUV, w mieście ?

Ze względów wyłącznie ideologicznych.

Powierzchnia zajmowana przez moje samochody, jest mniejsza, niż np przez limuzynę, czy break Peugeot.

Moja Toyota ma 4 m 69, Macan 4 m 68, a Peugeot 607, ...4 m 90.

Różnica, na niekorzyść, to tylko wysokość.

Pewnie niedługo trzeba będzie płacić, jeśli wzrost kogoś, będzie przekraczał regulaminowe 1 m 70 ?

Ci, którzy decydują, mają tak płodne mózgi, że to tylko kwestia czasu.